Zespół na żywo, a podkłady

Zespół na żywo, a podkłady. Wady i zalety.

Opisałem już jak wygląda tworzenie obu takich zespołów. Oczywiście wszystko na podstawie własnych doświadczeń. Są pewnie osoby, który mają całkowicie inne zdanie, inne doświadczenia i powiedzą, że to co napisałem to stek bzdur. Ja jednak myślę, że z przyziemnego punktu widzenia, przeciętny szary człowiek będzie musiał borykać się z tymi samymi problemami, które omówiłem. Moim zdaniem tworzenie od zera nowego zespołu to średni pomysł w obecnych czasach. Jeżeli ktoś nie ma konkretnego planu i nie jest wytrwały w swoich działaniach to kapela w krótkim czasie przestanie istnieć.

Myślę, że ten artykuł mógłbym kierować zarówno do potencjalnych klientów zespołu jak i do ludzi, którzy chcą taki zespół stworzyć. Chyba trochę utarło się powiedzenie, że jak kapela na imprezę to tylko na żywo. Jakby tak było to 75% obecnych grajków straciłoby swoją pracę. Chodzi o to, że są różne gusta i nie każdy chcę widzieć i słuchać na swoim weselu prawdziwe instrumenty. Rozpatrzmy więc oba te przypadki. Zapraszam.

Goście

Na imprezach okolicznościowych mamy na prawdę niezły przekrój społeczeństwa. Po prostu miks wszelkich gustów muzycznych i charakterów, a do tego duża rozbieżność wieku gości i różna płeć (zazwyczaj 50/50, gdyż ludzie przychodzą ze swoimi partnerami/partnerkami). Kolejna sprawa to podejście do muzyki, wrażliwość muzyczna, słuch muzyczny, doświadczenie w słuchaniu zespołów i tworzeniu muzyki. Jest tego cała masa. Na szczęście ludzie, którzy nie są w żaden sposób związani z muzyką, nie mają dużych wymagań. Takich osób jest na prawdę sporo. Dla nich najważniejsze jest, aby było głośno, imprezowo i żeby było disco polo. Przychodzą się po prostu bawić. Jaki z tego wniosek? Że jest im prawie obojętne czy na scenie stoi DJ czy 10 osobowy skład, włącznie z sekcją dętą. Napisałem prawie, gdyż każdy, nawet niewyczulony na niuanse gość przyzna, że:

– Muzyka wykonywana na żywo to jest coś , do czego nie każdy jest przyzwyczajony. Można powiedzieć ,że brzmi i wygląda bardziej jak koncert niż jak ogłuszająca i trzęsąca ścianami muzyka w klubie. Jeżeli kapela gra dobrze to goście na parkiecie będą bawić się świetnie, a ci, którzy bawić się nie chcą, będą mogli posłuchać „koncertu”.
– Nie ma szans aby usłyszeć oryginalne, syntetyczne brzmienia, do których przecież każdy jest przyzwyczajony. To niektórym może się bardzo nie spodobać. Jeżeli zespół live nie jest świetnej jakości to w tłumie można usłyszeć głosy „co to za utwór?”. Żywe instrumenty brzmią po prostu inaczej. Są wyraźniejsze, ostrzejsze, cała muzyka nie jest tak zlana i precyzyjna jak w przypadku podkładów.
– Zespół live musi się co jakiś czas stroić. Wszyscy muszą mieć przygotowane akordy i teksty. Dopiero gdy każdy jest gotowy w 100% do zagrania kolejnego numeru, można go rozpocząć. Wniosek? Dłuższe przerwy między utworami. To też zależy od jakości zespołu.
– Zespół live jest w stanie lepiej stworzyć kontakt i pewną więź z ludźmi ,dla których gra. Ponieważ ludzie czują ,że są częścią wydarzenia ,a nie tylko odsłuchiwania utworów z laptopa. Ale nie każdy gość będzie tego zdania. Jak napisałem wcześniej, są zwolennicy koncertów i dyskotek.
– Jeżeli chodzi o organizatorów imprezy to zapewne będą ich interesować trzy rzeczy: kasa, miejsce, własne upodobania. Zespół live jest w większości przypadków droższy od podkładów, czasami nawet o wiele droższy. Nie każda sala ma wystarczająco dużą scenę, aby zmieścił się na niej pełny skład, więc trzeba spędzić więcej czasu i prawdopodobnie wydać więcej kasy na odpowiedni lokal. Własne upodobania- organizatorzy mogą mieć już doświadczenia z zespołami live i playback lub konkretne upodobania. Wiedzą jak co brzmi, więc wybierają świadomie to, co im się bardziej podoba.
– Jeszcze jedna rzecz, a mianowicie wytrzymałość członków zespołu. Tutaj znowu wszystko zależy od jakości i doświadczenia kapeli, lecz logiczne jest, że zespół live męczy się szybciej. Efekt? Po wielu godzinach trwania zabawy w muzyce nie ma już takiej energii jak na początku, tempo może trochę zwalniać.

Zespół

Zastanówmy się jak sprawa wygląda z perspektywy ludzi, którzy tworzą skład. Będzie to pewnego rodzaju podsumowanie poprzednich artykułów. A więc wady i zalety obu wersji:

– Zacznijmy od początku czyli od etapu tworzenia. Nieporównywalnie trudniejszym procesem jest stworzenie dobrze prosperującego zespołu na żywo. Tak jak pisałem, trzeba znaleźć właściwych ludzi, włożyć sporo kasy i spędzić wieki na opracowywanie materiału i zgranie się.
– Zespół z podkładami zapewne będzie składał się z mniejszej ilości ludzi. Włoży także o wiele mniej pracy w przygotowanie się do imprez. Wada? Dostanie mniej kasy za zlecenie. Zaleta? Dzięki temu będzie mieć więcej klientów. Ludzie po prostu nie mają dużo pieniędzy (przynajmniej większość), więc często szukają tańszych rozwiązań. Zespół live nie może wziąć tyle kasy co playback, byłoby to co najmniej niesprawiedliwie i frustrujące dla muzyków.
– Zespół playback/pół-playback nie ma tyle roboty przy opracowywaniu materiału. Jego członkowie są więc odciążeni i mają więcej czasu dla siebie i rodziny.
– Zespół z podkładami ma mniej roboty przy ‚budowie’ sceny. Po pierwsze może zagrać w większej ilości sal, gdyż nie każda ma scenę wystarczająco dużą na skład live. To też ma wpływ na ilość potencjalnych klientów, gdyż nie muszą oni szukać ‚wyspecjalizowanego’ lokalu z dużą sceną. Kapela z podkładami nie musi walczyć z potężnym okablowaniem, omikrofonowaniem i zestrojeniem tego wszystkiego tak, aby nie powstawały sprzężenia zwrotne i piski.
– Niepodważalną zaletą ‚żywego’ składu jest sama radość z grania. Wiele osób po prostu lubi grać. Nieważne co. Najważniejsze jest to, żeby dźwięki były tworzone przez nich i ich skład. Satysfakcja z takiego grania jest ogromna.
– Ale także bardzo męcząca. Już same wielogodzinne próby potrafią zmęczyć. Wesele na pełnej mocy podnosi poziom zmęczenia do potęgi drugiej.
– Zespół live bierze więcej kasy. Mniej klientów? Jeżeli uda im się dobrze wbić w rynek i trafić do zainteresowanych ‚żywym’ graniem to nie będą narzekać na brak gotówki.

Co wybrać?

Jeżeli chodzi o ludzi tworzących zespół to zdecydowanie polecam podkłady. Będzie łatwiej i szybciej. Jeżeli ktoś nie chce grać z playbacku to powinien dołączyć do składu live, licząc się z ogromem pracy, która go czeka. Jeżeli chodzi o ilość zleceń to i tak najważniejszą rolę odgrywa promocja. Jeżeli będziemy widoczni to na pewno znajdą się chętni na nasze usługi.
Dla gości i organizatorów polecam bardziej skład z gotowymi podkładami, pół-playback. Będzie to bardziej uniwersalne brzmieniowo rozwiązanie. Łatwiej będzie także zorganizować lokal, a koszt całej imprezy będzie mniejszy. Jeżeli jednak znamy upodobania muzyczne naszych gości i wiemy, że pragną oni zespołu live to zamówienie takowego będzie na pewno świetnym rozwiązaniem, wartym przeznaczenia większych środków.