Jaka gitara na wesela?

Jaka gitara na wesela?

Potrzeby

Wybór sprzętu na imprezy będzie zależeć od tego ile mamy pieniędzy, jak gramy/jak byśmy chcieli grać i czego wymaga od nas kapela. W poprzednim artykule opisałem sposoby grania disco polo. Polecam sprawdzić który level opisuje nasze umiejętności lub potrzeby.

– Jeżeli nasz zespół wymaga od nas grania pojedynczej struny to nie będziemy potrzebowali „wiosła” za kilka tysięcy.
– Jeżeli zespół daje nam wolną rękę, ale my nie zamierzamy rozwijać swoich umiejętności to kupmy sprzęt adekwatny do tego, co już potrafimy.
– Jeżeli zespół daje nam wolną rękę, a my chcemy się ciągle rozwijać to kupmy jak najlepszy sprzęt. Nawet jeżeli w tym momencie nie będziemy jeszcze w stanie wykorzystać w pełni możliwości gitary.
– Jeżeli zespół wymaga od nas zawodowej gry, to musimy kupić zawodowy sprzęt.

Repertuar, który przyjdzie nam grać będzie bardzo zróżnicowany- od bardzo lekkich, powolnych ballad po znane rockowe numery. Bardzo często będziemy grać tak zwane „C G A F” lub „C A F G”, czyli wspaniałe, uwielbiane przez wszystkich disco polo. Jeżeli chcemy „podbijać” podkład, to będziemy musieli grać pełnymi akordami, stosując odpowiednie bicie. Aby uzyskać delikatne, lekko transparentne, pełne wysokich tonów brzmienie, w naszej gitarze musi znaleźć się przynajmniej jeden przetwornik typu single coil. Przystawka taka niestety „zbiera” różne zakłócenia i wprowadza je do wyjściowego sygnału w postaci przydźwięku i szumu. Poziom jej sygnału jest zwykle mniejszy niż w przypadku przetworników typu humbucker.

Modele gitar

Przedstawię teraz kilka najbardziej popularnych modeli gitar i opiszę je w kontekście grania na weselach. Zacznijmy od tych, które średnio by wypadły na jakiejkolwiek imprezie okolicznościowej.

BC Rich

Złowrogie kształty, ciemne barwy i ciężkie brzmienie – to nie jest sprzęt do grania lekkich rzeczy. Goście nie są raczej przyzwyczajeni do cmentarnych klimatów. Mahoniowy korpus i wyłącznie przystawki typu humbacker sprawiają, że gitara nadaje się idealnie do grania najcięższych odmian metalu.

Jackson

Te gitary również są często używane w mocniejszych gatunkach muzycznych. Modele są dostępne głównie w układzie HH, ale zdarzają się także układy HSS lub HSH. Możemy dzięki temu zagrać trochę lżejsze rzeczy. Producent oferuje także nieco bardziej „cywilizowane” kształty korpusów i główek np. w modelach DK2, DK2M lub DXMG. Na pochwałę zasługuje również bardzo wygodny, „sportowy” gryf, który pozwala nam na szybką, solową grę. Jeżeli chodzi o granie na imprezach, to polecałbym gitary Jackson głównie „solowym wymiataczom”.

Ibanez


Firma ta ma w swojej ofercie bardzo dużo różnych modeli. Można powiedzieć, że sporo gitar Ibaneza jest uniwersalnymi instrumentami. Często spotykany układ HSS lub HSH oraz odpowiednie drewno sprawiają, że gitara sprawdzi się różnych stylach muzycznych, jednak zawsze będzie miała ten rockowy „pazur”. Na szczególną uwagę zasługują modele z serii JS. Są one wyjątkowo lekkie, smukłe i pozwalają na niemęczącą, wielogodzinną grę.

Gibson


Najbardziej znane gitary tej firmy to Les Paul, SG i Flying V. Skupmy się na pierwszych dwóch. Są one, można powiedzieć, klasykami rocka. Klasyczny kształt, przystawki humbucker i ciepłe, miękkie brzmienie. Jest to sprzęt idealny do bluesa i rocka, ale w przypadku disco polo może mu brakować trochę jasnego brzmienia. W przypadku wielogodzinnego grania na Les Paul`u, problemem może się także okazać spora waga instrumentu.

Fender


Model Stratocaster w układzie SSS jest, moim zdaniem, najlepszym wyborem na wszelkie imprezy okolicznościowe. Słynna „szklanka” w brzmieniu sprawdzi się idealnie we wszystkich lżejszych gatunkach muzycznych. Jeżeli chodzi o wygodę grania, to jednak Ibanezy np. z serii SA, mają więcej do zaoferowania. Po pierwsze gryf w Stracie jest grubszy, a po drugie jego konstrukcja wymusza wyższą akcję strun.

Ceny

299zł + zestaw akcesoriów
W poprzednim punkcie celowo nie wymieniłem „gitar” w tym przedziale cenowym, pomimo iż są one w naszym kraju bardzo popularne- chciałem rozwinąć ten punkt tutaj. Mowa tu oczywiście o wynalazkach, takich, jak: Sounder, J&D, Ever Play, Vision, Echo, Skayway, Stagg, Dimavery, Craftman. Osoby, które polecają modele tych firm, prawdopodobnie nigdy nie miały w ręku prawdziwej gitary lub jakimś cudem trafił im się znośny egzemplarz. Mówiąc krótko, za 299zł dostajemy drewno do kominka (nie daję gwarancji, że będzie się długo palić). Gitary w tej cenie „oferują”:

– Źle nabite progi, na których szybko pojawiają się wgłębienia.
– Strasznej jakości klucze, które nie trzymają stroju.
– Wykonany ze złej jakości stopu mostek, który szybko traci swoje właściwości fizyczne.
– Najgorszej jakości pick-upy, które generują głośny przydźwięk, a ich brzmienie (o małym wzmocnieniu) przypomina rozdzierany karton.
– Trzeszczące lub niedziałające potencjometry i niskiej jakości okablowanie.
– Gryf, który zmienia po pewnym czasie swój kształt (o ile już przy zakupie nie wygląda jak łyżka).
– Wysoką, niemożliwą do ustawienia akcję strun, która w niektórych przypadkach wynosi 10-15mm nad 12-tym progiem.
– Pomijając rozstrajanie, gitara po prostu nie stroi na progach lub stroi do którejś tam pozycji.
– Korpus wykonany z materiału, który nie jest litym drewnem. A warto podkreślić, że to właśnie dobrej jakości, lite drewno ma kolosalny wpływ na brzmienie instrumentu oraz na tak zwany sustain. Materiał używany w tanich gitarach to między innymi SKLEJKA.
– „Oryginalny kształt”. Jeżeli ktoś jest estetą to na pewno „doceni” połączenie kształtu Statocastera z Gibsonem, Music Manem i łopatą.

Podsumowując, jeżeli chcemy cokolwiek sobą prezentować to nie kupujmy takiego badziewia. Jeżeli gramy na weselach, to oczywistym faktem jest, że coś tam zarabiamy. Skąpienie złotówek na przyzwoity sprzęt to brak poszanowania dla naszych klientów. Za 400zł możemy dostać znośną gitarę klasyczną, która też bardzo nam się przyda.

800-1400zł
Za kwoty w tym przedziale możemy kupić całkiem przyzwoitą używkę lub dobrą, na początek(!) nówkę. Do wyboru będziemy mieli już niższe serie Ibanezów, Corty, Yamahy, Squiery Affinity, Epiphony, Washburny, czasem jakieś używki Fenderów. Koszt będzie już trochę większy, ale na pewno na takim sprzęcie da radę grać. Nowe gitary w tych cenach oferują:

– Przyzwoite brzmienie, którego nie będziemy musieli się wstydzić.
– Całkiem dobrą jakość progów i podstrunnicy, które prawdopodobnie będą wymagały tylko lekkiej ingerencji przez lutnika.
– Klucze i mostek, które utrzymają właściwy strój dłużej niż przez 30 sekund.
– Układ elektroniczny, który będzie w stanie wygenerować akceptowalnej jakości, sygnał.
– Trochę mniej wyszukane i krócej sezonowane LITE drewno.
– Możliwość ustawienia sensownej akcji strun, bez efektu brzęczenia.
– Słabej jakości, obustronne mostki typu Floyd Rose. Niestety, dobrej jakości tremolo kosztuje tyle, co cała gitara. Konstrukcja ta wymaga użycia sporej ilości części i każda taka część musi być świetnej jakości- w innym przypadku, nawet lekkie „wajchowanie” może rozstroić instrument.

od 2000-3000zł
Od tej ceny zaczyna się prawdziwa zabawa. Mamy tutaj do wyboru sporo używanych gitar, często wyższych modeli. W przedziale 2-3k kupimy też bardzo dobre nówki. Uważam, że na taki zakup warto odkładać pieniądze, nawet powoli. Przyjemność z grania jest nieoceniona. A więc, nowe gitary w tym przedziale cenowym mogą nam zaoferować:

– Konkretne, wyszukane brzmienie. Można powiedzieć, że charakterystyczne dla konkretnych firm. Tu już nie chodzi o to, że coś brzmi lepiej lub gorzej. Okazuje się to kwestią gustu.
– Świetny osprzęt. Klucze, mostek, progi, gniazdo jack, mocowania paska, śrubki- wszystko jest na odpowiednim poziomie. Nawet powłoka chromu lub innego „złota” w tym przypadku wytrzymuje lata. Niby taki szczegół, a gitarach za 199zł po chwili pojawia się rdza.
– Wysezonowane drewno z odpowiednim rysunkiem słojów ? Materiał zarówno na gryf jak i korpus jest wysokiej jakości, więc nie zmienia swoich właściwości fizycznych (np. nie odkształca się) z biegiem lat. Nawet niepodłączona do wzmacniacza gitara brzmi wyraźnie lepiej niż tanie modele.
– Wyjątkową przyjemność z grania. Nic nie huczy, nic nie buczy, a instrument stroi na każdym progu. Świetne przetworniki, niska akcja strun, odpowiednie wyważenie- wszystko to jeszcze bardziej utwierdza nas w przekonaniu, że już nigdy nie będziemy chcieli mieć do czynienia z drewnem kominkowym.

Generalnie im więcej środków przeznaczymy, tym lepiej. W okolicach 7-8 tysięcy zaczynają się już najlepsze modele sygnowane i kolekcjonerskie. W tej cenie dostaniemy także najwyższy model Fendera, czyli American Deluxe lub gitarę Ibanez JS1200. Są to instrumenty dla zawodowców i entuzjastów, którzy nie uznają kompromisów. Mam nadzieję, że któregoś dnia również do nich dołączę.